wtorek, 12 kwietnia 2011

A czas leci...

Gna jak szalony po prostu. Minęło już 10 lat od dnia, w którym tyle się wydarzyło. 12 kwietnia 2001 roku, w Wielki Czwartek rano ten jeden mały marny punkcik w skali Apgar wystarczył, bym była teraz mamą dziesięciolatka już. Cud. Mój osobisty i najukochańszy :-)

15 komentarzy:

  1. wszystkiego najlepszego dzielny rycerzu swojej mamy:) takie chwile dają wielkiego kopa; poczucie, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkiego najlepszego dla Miłosza,także od moich chłopaków:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję! I wszystkiego co najlepsze dla Jubilata :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje! Dla Ciebie, Miłosza i Męża :)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam okazję poznać
    nie wyglądał na 1 punkt ;-)
    sto latek

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego dobrego dla Twojego Synka, przede wszystkim zdrówka!
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  7. No w tej chwili to już przystojny kawaler!! Sto lat i wszystkiego NAJ dla solenizanta!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, moc najlepszych życzeń dla Twojego Faceta ;D !

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego co dobre dla dziesięciolatka i dla Jego Mamy też:)

    OdpowiedzUsuń
  10. To wszystkiego najlepszego. Ten czas tak szybko leci......A DZIECI TAK SZYBKO ROSNĄ :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Życzę Ci Kochana spokoju, radości, pogody ducha...
    WESOŁYCH ŚWIĄT! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. przepraszam, że dopiero teraz... bo to juz dawno po urodzinach Twojego Szczęścia:)
    Zdrówka synkowi i Tobie życzę:):):)
    Ojej... 1 punkt Apgar... Ależ pięknie wyrósł:)
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pozdrawiam i życzę rychłego i niestresującego zakończenia roku szkolnego.

    OdpowiedzUsuń